Essence longlasting lipstick #12, #06

10:00

Hej! Ostatnio moja kolekcja szminek i konturówek znacznie się powiększyła, co mnie bardzo cieszy bo nigdy nie lubiłam malować ust, a teraz nie wyobrażam sobie aby tego nie robić ;) W mojej kolekcji znalazły się między innymi pomadki i konturówki marki Essence, bardzo je polubiłam i mam zamiar dokupić jeszcze kilka kolorów do kolekcji. Poluję na cudowny kolor konturówki 05, ale nigdzie nie mogę jej dostać :( Zawsze na półce jest po niej tylko puste miejsce i ból w moim sercu :D Kolory które posiadam i uwielbiam to numerki 12 blush my lips, 06 barely there oraz konturówka 06 satin mauve. Najczęściej ostatnio używam numeru 12 na co wskazuje widoczne już zużycie. 

Pomadki nie dają typowo matowego efektu, jednak po lekkim przypudrowaniu ust przez chusteczkę można go uzyskać. Czy rzeczywiście są takie długotrwałe? W tej kwestii dałabym im jakieś 7/10, na koniec dnia kontur ust dalej jest widoczny, jednak nie wytrzymują zbyt długo podczas jedzenia i picia, jakieś 3-4 godziny. Zjadają się równomiernie, nie rozmazują się poza kontur. Ich konsystencja jest fajna, pomadki są dość miękkie i gładko suną po ustach. Ich cena to 9,99 co według mnie jest adekwatną ceną do ich jakości. Nie oczekiwałam cudów za tą cenę, produkty spełniają moje oczekiwania i bardzo je lubię. Co do konturówki, niedawno totalnie je pokochałam! Mam kolor 06 Satin mauve oraz 12 Wish me a rose, która na czas zdjęć niestety gdzieś się zapodziała. Konturówka może zastąpić nam również pomadkę, ja bardzo często wypełniam nią całe usta i efekt jest super, wytrzymuje na ustach na prawdę długo i jest matowa. Nieco wysusza usta, ale wystarczy odpowiednio o nie zadbać i po problemie. Kredka jest miękka, nie mam żadnych problemów z jej aplikacją. Zachęcam do wypróbowania tych produktów, w tym przedziale cenowym to perełki, prawie jak wszystkim znane pomadki Golden Rose. :)

You Might Also Like

2 komentarze

Like us on Facebook

Flickr Images