Kallos Banana RECENZJA

10:00

Hej! Dzisiejszego słonecznego dnia mam dla Was recenzję bardzo popularnej wśród włosomaniaczek maski Kallos Banana. Naczytałam się o niej tylu pozytywnych opinii, że nie byłabym sobą gdybym również nie chciała jej wypróbować ;) Po dłuuuugim zużywaniu keratynowej wersji maski postanowiłam połową podzielić się z siostrą, te maski są tak strasznie wydajne że wydaje się jakby ten litr miał starczyć na wieki.
Po zdjęciu wieczka pierwsze co mnie uderzyło to niezwykle intensywny zapach bananów! Jest on wyczuwalny na włosach jeszcze kilka godzin po jej użyciu, zapach to niewątpliwy plus tejże maski. 

No i na tym chyba kończą się plusy, u mnie ten produkt sprawdził się raczej średnio. Po zastosowaniu jej solo po myciu moje włosy są spuszone, nie podoba mi się ten efekt. Szkoda, miałam nadzieję że okaże się kolejnym hitem w pielęgnacji moich włosów. Przypuszczam że to przez oliwę z oliwek w składzie, chyba jeszcze nie spotkałam się z tym składnikiem w innych maskach i odżywkach których używam.
Oto co znajdziemy w jej składzie;
Aqua (woda), Cetearyl Alcohol (emolient), Cetrimonium Chloride (emulgator, antystatyk), Olea Europea Oil (oliwa z oliwek), Parfum (kompozycja zapachowa), Citric Acid (regulator pH), Cyclopentasiloxane (silikon), Dimethiconol (silikon), Propylene Glycol (humektant), Musa Sapientium Fruit Extract (ekstrakt z banana), Niacinamide (humektant), Calcium Panthenate (humektant), Sodium Ascorbyl Phospohate (wit. C), Tocopheryl Acetate (wit. E), Pyridoxine HCl (antystatyk), Maltrodextrin Sodium Starch, Octenlsuccinate Silica (stabilizator), Benzyl Alcohol (konserwant, aromat), Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone (konserwanty)

Jak widać ekstrakt z banana jest daleko w składzie, już po zapachu, więc za wiele to go tam nie ma;) Odżywka jest typowo emolientowa, no cóż, zużyję ją do emulgowania oleju. A jak sprawdziła się u Was? 

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Nie miałam, ale kusi mnie :) Powstrzymuje mnie jedynie wielkie opakowanie bo cięzko byłoby ją zużyć gdyby mi się nie spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ciągle się zastanawiam nad zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. spróbuj do niej dodać swój ulubiony olej, u mnie z olejem sprawdza sie swietnie, bez oleju przeciętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją i uwielbiam ( nie tylko ze względu na zapach) :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz co wydaje mi się, że to nie wina oliwy. Ona właśnie powinna dociazac włosy i to mocno. Być może to ten banan daleko w składzie daje o sobie znać ;) Jeśli się u Ciebie średnio sprawdza to spróbuj dodać mąkę ziemniaczaną, która świetnie wygładza lub ulubiony olej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, dzięki za pomysł, mąkę ziemniaczaną stosuję i lubię ale jeszcze nie testowałam połączenia jej z tym kallosem, z olejem też spróbuję :)

      Usuń
  6. Też czytałam o niej sporo dobrego i mimo wszystko chciałabym ją poznać :P

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam 7 próbek Kallosa w odlewkach tej jeszcze miałam:) mimo przeciętnego składu lubię te maski

    OdpowiedzUsuń
  8. Bananowej nie miałam, ale tą miętową polecam :)

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

Flickr Images