W końcu i ja uległam i poddałam się zakupowi paletki cieni marki Sleek :D Chodziło to za mną już od jakiegoś czasu, ale ciągle nie mogłam się zdecydować którą kupić, wszystkie mają takie piękne kolory że trudno wybrać jedną ;) Myślę że na jednej się stanowczo nie skończy, zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia! Wybrałam paletę o nazwie Acid. Jest bardzo kolorowa, idealna do wakacyjnych makijaży. Już nie mogę się doczekać aż wykonam nią pierwszy makijaż, teraz jestem bardzo zabiegana ale myślę że w weekend już uda mi się ją przetestować. W skład paletki wchodzą cienie matowe, perłowe i satynowe. Większość jest bardzo neonowa. Do paletki dołączone jest lusterko i dwustronny aplikator. Cienie są nasycone w pigmenty na bazie mineralnej.
Druga część moich zakupów to dwie odżywki do włosów, chyba już wszystkim doskonale znane ;) Kallos Banana i Garnier Awokado i masło karite. Bananowa odżywka jest dla mnie nowością, z tej firmy miałam tylko (jak narazie) wersję keratynową. Drugi produkt znam, używałam jej namiętnie w zeszłym roku ale później tak jakoś wyszło że się skończyła i zapomniałam o niej, dawała u mnie na prawdę fajne efekty więc po zobaczeniu jej na półce kupiłam ją ponownie. Ciekawa jestem czy sprawdzi się w duecie z Kallosem.